W tym roku grzybna pogoda dopisała - tak obrodziło, że nawet na trawniku pod moim blokiem wyskoczyły pieczarki. Zaczęłam więc eksplorować z dzieciakami temat grzybów i wyszła przy okazji spora różnica kulturowa. W naszej części Europy grzyby mają rangę wręcz kultową, natomiast w kręgu anglojęzycznym są hmmm.... zmarginalizowane? U nas literatury grzybowej jest naprawdę dużo, a po angielsku jedyna dobra