Czy twoje dziecko wie gdzie mieszka? Jak tłumaczę co to dom, miasto, województwo, kraj? DIY pudełka kosmiczne do pobrania!
Czy taki dialog brzmi znajomo? - Ja: Jedziemy do dziadków! - Córka: A czy to w Polsce? Dla wyjaśnienia - zarówno my jak i dziadkowie mieszkamy w Polsce, jakieś kilka ulic od siebie. Nie tak dawno prostowałam również wszelakiej maści hipotezy: "że Polska jest kontynentem; że nasz kontynent to Australia, itp.". Obecnie nie ma takiej potrzeby, bo zabraliśmy się za porządkowanie pojęć. Jak to ja, mam do tego celu swoje narzędzia i chętnie się nimi podzielę.
To co widzicie na powyższym zdjęciu to moja domowa wersja tzw. "pudełek kosmicznych" - pomocy, która w metodzie Montessori jest wykorzystywana do ukazania dziecku jego miejsca w świecie oraz wzajemnych zależności, które łączą pojęcia, o których za chwilę.
Pracując z tą pomocą stopniowo okrywamy kolejne warstwy zagnieżdżenia - startując od naszej galaktyki (Droga Mleczna), przez Układ Słoneczny, planetę Ziemię, kontynent, kraj, jednostkę administracyjną (u nas województwo), miejscowość, dom, po dziecko i cząsteczki, które je tworzą.
Jeśli potrzebujecie angielskiej nomenklatury do opowiadania o Polsce i jej podziale administracyjnym to w tym miejscu pobierzecie moją ściągawkę.
Pracę zaczynamy z kubeczkami złożonymi w stos, z widocznym tylko kubeczkiem "Drogą Mleczną". Opowiadamy o naszej galaktyce, o tym, że jest skupiskiem gwiazd ułożonych jak na rysunku. Odkrywając kolejny kubeczek umieszczamy go na poprzednim i mówimy o tym, jak w tej galaktyce jest jedna szczególna gwiazda, która nazywa się Słońce. Słońce razem z okrążającymi je planetami tworzą Układ Słoneczny.
W tym Układzie jest jedna szczególna planeta - Ziemia. Ziemię tworzy woda oraz duże obszary lądów, które nazywamy kontynentami. Jeden z kontynentów nazywa się Europa. W ramach Europy jest kraj, który nazywa się Polska. Polska jest podzielona na województwa, a jedno z nich to XXX. W ramach wybranego województwa jest miasto/wieś YYY. W tej miejscowości znajduje się dom/szkoła ZZZ. W tym domu mieszka dziecko AAA. W tym dziecku jest dużo cząsteczek, atomów, które są podstawowym budulcem każdej rzeczy.
Jak widzicie w tej historii silnie podkreślona jest relacja zawierania się kolejnych rozpatrywanych pojęć.
Przygotowanie pomocy
Długo kombinowałam, jak przygotować tę pomoc - chciałam nawet malować surowe matrioszki. Ostatecznie zdecydowałam się na wariant szybki i tani. Kupiłam komplet 10 kubków za 6 zł i wydrukowałam etykiety (PDFem dzielę się na końcu wpisu) na papierze samoprzylepnym do drukarek (z Allegro), a następnie przykleiłam do kubków.
Piramida 10 plastikowych kubeczków do przygotowania "kosmicznych pudełek" - tu ją dostaniesz
Oprócz samej wieży kluczowe w naszych rozmowach są książki, a w szczególności druga z opisywanych.
"Mój pierwszy atlas Polski" Anna Wiśniewska, wyd. Olesiejuk
To był pierwszy atlas, który moja córka dostała mając 10 miesięcy i, ku mojemu zaskoczeniu, wsiąkła w niego. Jest formatu A4 i ma grube, kartonowe strony.
Książkę mogę polecić jako pierwszy materiał książkowy do poznawania geografii Polski. Dobrze sprawdzi się u dzieci do lat 4, dla starszych poszukałabym jednak czegoś bardziej dojrzałego - chociażby tę książkę (mam w planach).
W tym miejscu sprawdzisz cenę książki "Mój pierwszy atlas Polski"
"Atlas miast Polski" Anna Garbal, Anna Rudak, wyd. Nasza Księgarnia
Książka, na którą bardzo czekałam. To aż 30 miast polskich w formie map/infografik. Stanowi idealne uzupełnienie aktywności z mapami, które opisywałam jakiś czas temu.
Mamy tu mapę poglądową, która może się przydać do objaśnienia terminologii związanej z województwami.
Gdybyście chcieli popracować z książką i porządkować miasta pod względem liczby ludności, to na blogu Ania Uczy są świetne karty do tego celu.
Dużą zaletą książki jest jej wyważenie. Sporo tu informacji o zabytkach, ale opisane są również atrakcje typowo dziecięce (parki nauki, parki linowe, oryginalne muzea). Sporo tu również odniesień do miejsc, które powstały w ostatnich latach (np. Muzeum Domków dla Lalek w Warszawie).
Mając tę książkę w rękach spokojnie możemy planować rodzinne wakacje. Tak na marginesie dodam, że to jest mój preferowany sposób planowania wyjazdów i wcale się nie wstydzę, że korzystam z dziecięcych książek w tym celu.
Na obrzeżach stron znajdziemy atrakcje znajdujące się w okolicy danego miasta.
Macie w domu małych łakomczuchów? Moje dzieci zawsze zwracają uwagę na rysunki smakołyków. Bardzo się ucieszyłam, kiedy zorientowałam się, że każdemu miastu towarzyszą jego sztandarowe kulinaria. Gdybyście chcieli karty pracy, jako uzupełnienie tej książki, to w Scenariuszu 4 z mojego wpisu o mapach pobierzecie darmowe karty z potrawami polskimi.
O czym nie napisałam? O tym, że znajdziemy również informacje dla fanów motoryzacji oraz tych, którzy szukają odpoczynku na łonie natury.
Podsumowując - bardzo polecam. Zwłaszcza jeśli nie wiecie co to kacapoły lub gdzie jest rezerwat Nietoperek. A jeśli mieszkacie w Londynie, to warto sięgnąć do bliźniaczego "Atlasu Miast".
W tym miejscu sprawdzisz cenę książki "Atlas miast Polski"
A na koniec obiecane pliki z etykietami - w wersji PDF znajdziecie plik w "wersji warszawskiej" (wybaczcie mój egocentryzm). Drugi plik można edytować w darmowym oprogramowaniu OpenOffice (bezpłatny odpowiednik Worda) lub w GoogleDocs.
Do pobrania
Poniżej linki do pobrania etykiet zwymiarowanych pod te konkretne kubeczki. Szczęśliwcy z Warszawy nie muszą nic edytować. Ktokolwiek musi coś zmienić, to ma możliwość zrobić to w drugim pliku. Etykiety należy wydrukować na samoprzylepnym papierze do drukarek - każda drukarka toleruje taki papier.
Kiedy wrzucałam na mój Instagram zdjęcie tej pomocy padło pytanie z jakich innych geograficznych pomocy korzystam. Żeby nie przedłużać wpisu, wstawię tylko linki:
- Drewniana mapa województw Polski - układanka
- Drewniana mapa państw Europy - układanka
Książki, które polecam, rekomenduję Wam z całego serca. Jeśli zechcesz dokonać zakupu przez któryś z linków przeze mnie zamieszczonych, dostanę z tego tytułu małą prowizję. Nie ma to wpływu na cenę książki, a będzie to formą wyrażnia wdzięczności za moją pracę.
Podoba Ci się to co robię? Chcesz być na bieżąco? Jeśli zainteresował Cię ten artykuł, to zapraszam do polubienia mojej strony na Facebooku