Franek, Frania i Felix - nowa dwujęzyczna seria dla rozpoczynających naukę angielskiego
Widać pierwsze jaskółki zmian. Pojawiają się książki, które rzeczywiście sprzyjają intuicyjnej nauce języka obcego - takiej, która jest jak najbliższa naturalnemu procesowi nabywania biegłości. Chciałam wam pokazać nowość, która zwiastuje nadchodzące zmiany na rynku wydawniczym.
Franek, Frania i Felix to pierwsze dwa tomy z serii, którą wypuszcza Wydawnictwo Widnokrąg. Są to z zamierzenia książki sprzyjające naturalnej nauce języka obcego i mają wielorakie zastosowania, ale o tym szerzej poniżej :)
Franek, Frania i Felix. Zwierzęta domowe
Pamiętacie jak pisałam o terapii opóźnionego rozwoju mowy przy pomocy książeczek z wyrażeniami dźwiękonaśladowczymi? Pisałam wtedy, że wyrażenia dźwiękonaśladowcze są tym, co jako pierwsze pojawia się w toku naturalnego rozwoju mowy. Dlatego świetnym pomysłem Widnokręgu jest otwarcie serii Doroty Lipińskiej i Moniki Ufel "Franek, Frania i Felix" właśnie książeczką z wyrażeniami dźwiękonaśladowczymi.
W "Zwierzęta domowe" mamy właśnie wyrażenia dźwiękonaśladowcze, dlatego nawet dziewięciomiesięczne maluchy będą w stanie aktywnie czytać książkę i próbować powtarzać zasłyszane dźwięki.
Zwróćcie uwagę, że Franek, Frania i Felix mają wyraziste ilustracje na jednorodnym tle, co bardzo sprzyja odbiorowi książki przez maluszki. Nie znaczy to jednak, że książeczka przyda się tylko przez parę miesięcy - moja pięciolatka, dzięki dużej bezszeryfowej czcionce była w stanie poćwiczyć czytanie na Franku i Frani. Muszę przyznać, że jak widzę, że dany tytuł nie jest tylko przelotnym gościem na naszej półce, to dużo przychylniej na niego patrzę. Tak właśnie jest w tym przypadku.
Oprócz tego, że książka idealnie wpisuje się w założenia wspierania rozwoju mowy, to dodatkowo wprowadza drugi język - angielski. Książeczka zachęca do powtarzania zasłyszanych fraz, a dodatkową pomocą są tu nagrania audio, które odsłuchacie po wczytaniu kodu QR na odwrocie okładki.
Na końcu znajdziecie małą wyszukiwankę, która ćwiczy spostrzegawczość i zachęca do wymówienia poznanych wcześniej nazw zwierząt (mamy przejście od pasywnej do aktywnej znajomości języka).
Podsumowując - super! Tego było trzeba! Niech dzieci uczą się języka z takich książeczek, a nie z podręczników (sześć lat później). A kupując książkę dwujęzyczną skorzystacie z niej trzykrotnie - do nauki polskiego, do nauki angielskiego i do nauki czytania.
W tym miejscu sprawdzisz cenę książki "Franek, Frania i Felix. Zwierzęta domowe" [Ceneo]
Franek, Frania i Felix. Ciało
Druga część "Franka, Frani i Felixa" wprowadza słownictwo związane z częściami ciała. Bohaterowie pokazują na swoje ramiona, nogi, brzuchy w taki sposób, żeby zachęcić czytelnika do włączenia się i utrwalenia nowych słówek ze wsparciem gestów. Mamy więc fajną realizację przyswajania języka poprzez ruch.
Jak w pierwszej części, ilustracje Joanny Bartosik są idealnie dostosowane do wieku odbiorcy i zdolności percepcji wzrokowej u maluchów.
Duża, bezszeryfowa czcionka sprzyja nauce i ćwiczeniu czytania.
Bardzo podobają mi się zamieszczone na końcach obu książeczek miniporadniki dla rodziców. Zawierają kondensat przydatnych rad, które nakierowują na maksymalnie efektywne wykorzystanie "Franka i Frani".
W tomie "Ciało" na końcu znajdziecie, oprócz kodu QR do odsłuchania nagrań, dopasowankę - dziecko może paluszkiem wskazać jak dobrać części garderoby pasują do poznanych części ciała.
Podsumowując - bardzo udany debiut serii dla najmłodszych. Idealnie wpisuje się w naturalną naukę drugiego języka. Chyba nie powinnam pisać obcego, bo przy takim podejściu angielski ma szansę nigdy nie stać się językiem "obcym".
W tym miejscu sprawdzisz cenę książki "Franek, Frania i Felix. Ciało" [Ceneo]
Książki, które polecam, rekomenduję Wam z całego serca. Jeśli zechcesz dokonać zakupu przez któryś z linków przeze mnie zamieszczonych, dostanę z tego tytułu małą prowizję. Nie ma to wpływu na cenę książki, a będzie to formą wyrażnia wdzięczności za moją pracę.
Podoba Ci się to co robię? Chcesz być na bieżąco? Jeśli zainteresował Cię ten artykuł, to zapraszam do polubienia mojej strony na Facebooku