[FILM i wpis] O bardzo niecodziennych książkach o sztuce i o tym jak jej nieszablonowo uczyć...
...jest też spis darmowych materiałów do druku, które się przydadzą przy poznawaniu sławnych dzieł i garść pomysłów jak mądrze zainspirować się malarstwem do wspólnego z dzieckiem artystycznego eksperymentowania.
Od miesiąca nie mogę się oderwać od jednej bardzo niecodziennej książki - ja i moja rodzina, a także każdy, kto do mnie przyjdzie, bo obowiązkowo dostaje ją do obejrzenia. Bardzo chciałam o niej napisać na blogu, ale stwierdziłam, że skoro już będzie o niej, to musi być też szerzej - o edukacji estetycznej.
Pozwolę sobie zacząć o książkach, a potem opowiedzieć, co ciekawego ostatnio przeczytałam odnośnie wprowadzania dzieci w świat sztuki. I podzielę się też z Wami tym, co przygotowałam dla moich maluchów :)
Nietypowo o sztuce
Dziś wyjątkowo podwójnie - czyli na filmie (gdzie pokazuję m.in. jak pracuję z książką The Tjong Khinga) oraz poniżej - w formie zdjęć i opisów. Uwaga! na filmie pokazuję więcej książek niż w samym wpisie blogowym.
Lista książek, które omawiam na filmie:
"Kunst mit Torte" The Tjong Khing, BookDepository AmazonCoUK
"Hieronymus" The Tjong-Khing, BookDepository AmazonCoUK
"Historie Mona Lizy" Piotr Barsony
"A History of Pictures for Children" David Hockney, BookDepository AmazonCoUK
"Historia obrazów dla dzieci" David Hockney
"Seria książek o Katie" James Mayhew, BookDepository AmazonCoUK
Seria "My First Discoveries"
Seria "Spot the Differences"
"Complete Book of Art Ideas" Fiona Watt
"Go : A Kidd's Guide to Graphic Design" Chip Kidd, BookDepository AmazonCoUK
Kunst mit Torte
Kojarzycie serię o Felku i Toli z Wydawnictwa Dwie Siostry? W Holandii to kultowa seria książek do wspólnego i samodzielnego czytania. Dlaczego o niej opowiadam? Ze względu na nazwisko ilustratora.
The Tjong Khing pochodzi z indonezyjsko-chińskiej rodziny, a od wielu lat tworzy w Holandii. W Polsce wydane zostały dwie książki jego autorstwa - "Gdzie jest tort?" oraz "Wielki piknik" (niestety w obu przypadkach nakład wyczerpany, bez szans na wznowienie). Dziś chciałam Wam pokazać dwie inne jego książki, które bazują na podobnej koncepcji (tylko są sto razy bardziej odlotowe ;) ). To coś jak Ulica Czereśniowa, ale dla wytrawnych "oglądaczy".
Pierwsza, czyli Sztuka z tortem - jak to w książkach The Tjong Khinga, mamy do czynienia z kryminałem rozgrywającym się na kartach książki. Nie przerażajcie się, że tytuł jest po niemiecku - to książka bez słów.
Na zdjęciu widzicie też karty, które przygotowałam do pracy z tą książką.
Przegląd dzieł sztuki, które zostały ukryte w książce (uwaga! brakuje jednego w tym wykazie).
Pani pies zasypia - reszta historii rozgrywa się w jej śnie. Ręka złodzieja skrycie sięga po obraz (z tortem, a jakże!) i w tym momencie rozpoczyna się pościg.
Tu na przykład bohaterowie ścigają złodzieja wybiegając z muzeum Guggenheima w Bilbao i wbiegają w ostatni obraz Van Gogha.
Jest sporo dzieł artystów żyjących - tu akurat David Hockney - zapamiętajcie to nazwisko, bo pojawi się jeszcze w tym wpisie w bardzo niespodziewanym kontekście!
Wprost cudowna wariacja na temat Hokusai i Magritte'a. The Tjong Khing wspaniale zabawił się zniekształcając oryginalny (pełen spokoju) obraz Magritte'a - drzewoliść i zasłona uginają się pod naporem wiatru.
A tu wszystkie karty, które przygotowałam do pracy z tą książką. Praca z kartami sprowadza się do wyszukiwania dzieł sztuki w książce i porównywania oryginału z wariacją.
Jak się zorientowaliście, moje uwielbienie dla tej książki jest ogromne. Dodam więc na koniec, że oglądając, co wyszło spod pędzla The Tjong Khinga muszę przyznać, że jego kunszt jest niesamowity - wręcz idealnie odwzorował tyle róznorodnych technik malarskich, że aż ciężko uwierzyć, że to dzieło jednej osoby.
Co mnie zadziwia - "Sztuka z tortem" jest książką, która miała się ukazać w Polsce, jednak wydawca zrezygnował. Wielka szkoda.
Książkę kupicie w tym miejscu (Bookdepository): Kunst mit Torte The Tjong-Khing
Książkę kupicie w tym miejscu (Amazon.co.uk): Kunst mit Torte The Tjong-Khing
Hieronymus
Jak powyżej - The Tjong-Khing w mistrzowskiej zabawie wielkimi dziełami sztuki. Ten tom jest dość... hmmm... wyjątkowy. Tytułowy Hieronymus to rzecz jasna Hieronim Bosch, czyli sztuka dość ciężka i bywa, że przerażająca.
Ja jestem tym albumem zachwycona, moja czteroletnia córka również, ale trzeba wziąć poprawkę na to, że ona przeszła przez całą wystawę Gunthera Von Hagensa, kwitując ją komentarzem, że musi koniecznie opowiedzieć sąsiadce, że wie jak wygląda endoproteza stawu biodrowego, a palącym dziadkom dokładnie zrelacjonowała jak ich płuca będą wyglądać jak nie rzucą nałogu.
Tu historia jest bardzo złożona - wielowątkowa. Samo rozgryzienie wszystkich wątków zajęło mi samej kilka dni. Zaczyna się od upadku...
Początkowo wydaje się, że giną tylko piłka, czapka i plecak...
... ale szybko okazuje się, że w kilku rodzinach porwane zostały dzieci.
Popatrzcie tylko na te stwory ustawiające się w kolejce do truskawki (po lewej).
... i ich nażarte brzuchy :)
Tu się zagadka porwań częściowo wyjaśnia.
Oczywiście jest i szczęśliwe zakończenie.
Książkę kupicie w tym miejscu (Bookdepository): Hieronymus The Tjong-Khing
Książkę kupicie w tym miejscu (Amazon.co.uk): Hieronymus The Tjong-Khing
Na koniec, jeśli znacie już The Tjong Khinga (lub chcecie bliżej poznać):
Animowana wersja "Wielkiego pikniku"
A History of Pictures for Children
Nie zapomnieliście o Davidzie Hockneyu? Tym, którego obraz jest w Kunst mit Torte / Sztuce z tortem?
Nieczęsto się zdarza, żeby artysta pisał o sztuce. A tu proszę, niespodzianka. Bardzo niecodzienna książka dla dzieci o sztuce. Czemu niecodzienna?
- bo w formie wywiadu
- bo ukazuje sztukę od kuchni - od strony zależności i powiązań
Hockney przykładowo wyjaśnia co wprowadzenie fotografii zmieniło w sztuce, w czyich obrazach możemy spotkać tych samych modeli w różnych rolach, czy dlaczego brudne chodaki lub lustro na ścianie potrafią być wielkim przełomem w malarstwie.
A History of Pictures for Children zostało wydane również w Polsce. Poza tym dodam, że jest też druga książka tego autora, kierowana do dorosłych.
Książkę kupicie w tym miejscu (Bookdepository): A History of Pictures for Children David Hockney
Książkę kupicie w tym miejscu (Amazon.co.uk): A History of Pictures for Children David Hockney
Książkę kupicie w tym miejscu (wersja polska): Historia obrazów dla dzieci David Hockney
Historie Mona Lizy
Wracamy do The Tjong Khinga - o ile spodobała wam się Sztuka z tortem, to zaproponuję Wam świetne uzupełnienie tej książki. Spora część artystów się pokrywa pomiędzy tymi dwoma pozycjami, nawet tak niecodzienne nazwiska jak Keith Haring, czy Malewicz.
"Historie Mona Lizy" to wariacje na temat jednego dzieła sztuki w zgodzie z różnymi nurtami w malarstwie. To książka, która jest ogromną inspiracją do własnych działań twórczych i książka, która naprawdę dużo daje do myślenia.
Książkę kupicie w tym miejscu: Historie Mona Lizy Piotr Barsony
Seria książek o Katie
James Mayhew i jego niesamowicie rozpoznawalna seria książek o małej Katie - to kanon anglojęzycznej literatury dziecięcej. Fabuła opiera się o jeden schemat - Katie idzie z babcią do muzeum, gdzie zmęczona staruszka zazwyczaj przysypia na ławeczce. Katie w tym czasie pod jakimś pretekstem wchodzi do obrazów wiszących na ścianach i tu dopiero rozpoczyna się właściwa przygoda.
Co istotne, to nie są bezimienne dzieła - Mayhew zadbał by dzieci poznały tytuły dzieł, artystów i trochę ciekawostek dotyczących malarstwa.
Książki kupicie w tym miejscu (Bookdepository): Katie and ... (seria) James Mayhew
Książki kupicie w tym miejscu (Amazon.co.uk): Katie and ... (seria) James Mayhew
Inne książki na temat sztuki
Jeśli nadal jesteście głodni książek o sztuce, to mogę polecić jeszcze dwie serie, które już kiedyś opisywałam (linki do recenzji).
Seria Spot the Differences - wyszukiwanka z różnicami, gdzie kanwą do wyszukiwania są dzieła wielkich mistrzów.
Seria My First Discoveries - mini encyklopedie z dziurkami i przeźroczami.
Jak (nie) uczyć sztuki?
Zacznijmy od początku (albo raczej od pleonazmu). W momencie, kiedy przychodzi nam do głowy wprowadzić dziecko w świat sztuki, rodzi się zasadnicze pytanie - od czego zacząć. Czy sięgnąć po dzieła Leonarda, Michała Anioła, czy lepiej dać sobie spokój z realizmem i wskoczyć od razu w ekspresjonizm, impresjonizm, kubizm? Jak mądrze inspirować się dziełami sztuki?
Trochę poszperałam i postaram się przedstawić w telegraficznym skrócie, do czego doszłam.
- Uwrażliwiamy na sztukę - przedstawiamy dziecku prace różnych artystów, w różnych stylach. Korzystamy w tym celu z książek, kart, reprodukcji. Oprócz tego, co pokazywałam wyżej, mogę polecić:
Dzieła sztuki jako materiał do nauki czytania po angielsku - czyli krótkie zdania opisujące sławne obrazy. Przyznam, że pomysł skradł moje serce.
Karty z przeglądem dzieł sławnych artystów
Karty z wyszukiwaniem detali w malarstwie polskim
Selekcja darmowych materiałów zgodnych z Metodą Montessori, dotyczących sztuki - Otaczamy dziecko rzeczami pięknymi - nie chodzi tu o snobizm tylko o estetykę. Mówiąc moimi słowami, szkoda życia na tandetę. Mówiąc słowami Marii Montessori "The child should live in an environment of beauty.", co przekłada się na pięknie ilustrowane książki (tu film z naszymi książkami, które spełniają ten wymóg), nieprzeładowane otoczenie i unikanie kiczu.
- Kiedy zaczynamy tworzyć razem z dzieckiem warto zacząć od inspirowania się... niczym (lub sztuką współczesną). Poniżej szersze wytłumaczenie.
Edukatorom domowym z pewnością znane jest nazwisko Arno Sterna i jego opus magnum, czyli Malort. Stern stworzył miejsce nieskrępowanej ekspresji artystycznej - pracując w tym miejscu ponad 60 lat, doszedł do wniosku, że podsuwanie dzieciom martwych natur do kopiowania tłumi ich wrodzony pęd do tworzenia. Zresztą sami posłuchajcie:
Korzystając z moich własnych obserwacji mogę potwierdzić tę zależność. Próby kopiowania przez córkę tego, co ja malowałam wywoływały u niej frustrację. Postanowiłam więc usunąć się w cień i pozostawić sobie tylko rolę demonstratora samych technik artystycznych (o tym za chwilę).
Niesamowicie ciekawy jest ten artykuł, w którym wyjaśnione jest dokładnie dlaczego warto ukazać dziecku, że sztuka jest taką samą formą ekspresji jak słowo czy pismo. Jest tu też dokładnie wyjaśnione, dlaczego poznawanie sztuki lepiej zacząć od modernizmu niż od wielkich mistrzów.
Skoro już doszliśmy do tego, że jeśli już, to inspirować się modernizmem, to w tym miejscu znajdziecie listę ponad 30 projektów, które można zrealizować z dzieckiem. Projekty te albo demonstrują jakąś ciekawę technikę artystyczną, albo ukazują wariacje na temat artystów bardziej nam współczesnych (ta część szczególnie wartościowa).
Podoba Ci się to co robię? Chcesz być na bieżąco? Jeśli zainteresował Cię ten artykuł, to zapraszam do polubienia mojej strony na Facebooku